Mark Twain powiedział kiedyś, że Publiczność jest jedynym krytykiem, którego opinia jest cokolwiek warta. Parafrazując powyższy cytat na „ Użytkownicy Facebooka jest[są] jedynym krytykiem, którego recenzja jest cokolwiek warta” otrzymujemy zdanie, z którym raczej tak chętnie się nie zgadzamy. Jednakże, czy Facebookowe (w domyśle Facebookowiczów) recenzje restauracji, kin, a nawet sklepów wielkopowierzchniowych w jakiś sposób wpływają na nasz światopogląd? 


Naturalnie... że tak. Jeżeli mówimy o użytkownikach fejsa jako jednym komunalnym organizmie (co trochę zalatuje poprzednim ustrojem), to należy stwierdzić, że cóż – dobrze spełniamy rolę tego stworzenia. Często bez żadnej krytyki wierzymy w to co utrwaliła społeczność Marka Zuckerberga. Ale od pewnego czasu, nie tylko bierzemy za dobrą monetę głos naszych znajomych. Odkąd wprowadzono recenzje punktów gastronomii, usług etc.., jako aktywni Facebookowicze, zaczęliśmy częściej opierać nasze wybory właśnie na opiniach innych. Nie jest w tym nic dziwnego – lubimy sprawdzone rzeczy i często jest to po prostu zgodne ze stanem faktycznym. Należy jednak pamiętać, że opinie w Internecie to nie to samo co subiektywne zdanie naszej ciotki Grażyny o restauracji „Słoneczna”. W Internecie możemy zostać poddani łatwej manipulacji (bo przecież o manipulacje opinią nie będziemy posądzać biednej ciotki ;))

Mark Twain

Pan Mark Twain, fot. A.F. Bradley (domena publiczna)

Badania?

Są – proszę bardzo. Zostały, co prawda wykonane w 2015 roku, ale podejrzewam, że wiele się od tego czasu nie zmieniło.

  • 55% badanych używa Facebooka, aby dowiedzieć się o nowych produktach do kupienia, zaś 83% słyszy o nowościach najpierw z mediów społecznościowych,
  • 71% badanych wierzy we wszystko albo praktycznie we wszystko, co widzi na Facebooku;

i najistotniejsze dla nas:

  • Ponad 87% respondentów wierzy w recenzje i rekomendacje od znajomych lub członków rodziny, natomiast już tylko 55% da wiarę opinii kogoś, kogo nigdy nie poznali.

Czy 55% to dużo? W zasadzie wydaje się, że nie, ale jakby przed naszym „facebookowym organizmem” postawić 1000 ludzi i z tej wesołej gromadki uwierzylibyśmy połowie o przykładowo jednej z pizzerii, to już robi się odrobinkę dziwnie. Dodatkowo - jak wynika z kolejnych badań przeprowadzonych na sprzedawcach on-line: ponad 77% kupujących kierowało się ostateczną decyzją zakupu będąc pod wpływem opinii innych osób.

 Zatem, czy Facebookowe recenzje wpływają na proces sprzedaży towarów i usług? Tu nie ma zaskoczenia. Natomiast nie jest tak źle, jak mogłoby to  na pierwszy rzut oka wyglądać. Ludzie na Facebooku nie są bezmyślną masą (jesteśmy żywym myślącym organizmem – hurra!). Potrafią krytycznie podejść do recenzji lokalu albo usługi.

Musimy pamiętać również o tym, że badania zostały wykonane w krajach anglojęzycznych, a jak wiemy u nas: na dwóch Polaków przypadają trzy opinie :)

 

Źródła:

www.socialmedialink.com

www.socialmediatoday.com